Niestety w szerokiej ofercie artykułów dla zwierząt nietrudno natrafić na kompletne buble, które świadczą o braku wyobraźni producenta, bo szkodzą zwierzętom lub ich właścicielom narażając ich na zbędne wydatki lub wprowadzając w błąd. Niestety wciąż zwierzęta są traktowane jako towar, który należy klientowi wcisnąć, nie dbając o zapewnienie mu godziwych warunków bytowych.

• okrągłe klatki (przy okazji - również okrągłe akwaria, tzw. kule!)
• małe klatki
• nakładki na żerdki
• małe gniazdka
• plastikowe żerdki

Szkodliwość okrągłych klatek została już omówiona. Nie zostały one stworzone z myślą o dobrym samopoczuciu zwierząt, ale wyłącznie ze względu na pseudoestetyczne upodobania niektórych właścicieli ptaków.

W sprzedaży często można spotkać klatki dla ptaków (lub gryzoni) o wymiarach ok. 30 cm/20 cm/30 cm (dł./szer./wys.). Często trzymane są w nich przeznaczone do sprzedaży kanarki. Takie klatki są kompletnym nieporozumieniem i powinny zostać natychmiast wycofane ze sprzedaży. Zauważmy, że rozmiarami nie przekraczają one zbytnio rozmiarów pudełka na buty. To trochę tak, jakby zamknąć człowieka na całe życie w pomieszczeniu wielkości ciasnej łazienki. Trzymanie w takiej klatce jakiegokolwiek ptaka, łącznie z ptakami najmniejszych gatunków (ale również gryzoni!), jest zwykłym, niczym nie usprawiedliwionym okrucieństwem. W takiej klatce ptak nie ma praktycznie możliwości poruszania się (większy od zeberki ptak, np. kanarek, siedząc na żerdce będzie niemal dotykał głową sufitu). Ptak, który nie możliwości ruchu, będzie cierpiał z różnych przyczyn: głównie z otłuszczenia (i nie pomoże tu żadna dieta odchudzająca, bo tylko dodatkowo narazi ptaka na niedobory wszystkich potrzebnych mu substancji odżywczych). Będzie miał problemy z trawieniem, stanie się bardziej podatny na wszelkie choroby.

Zatem jeżeli żal nam pieniędzy (bądź miejsca w mieszkaniu - przy czym oszczędność miejsca dzięki małej klatce jest zazwyczaj złudna) na porządną klatkę dla naszego ulubieńca, zrezygnujmy z żywego ptaka. Czasami słyszy się idiotyczne komentarze w stylu: "A mój znajomy ma ptaka w takiej klatce i ptak jakoś żyje". Człowiek w strasznych warunkach też ma szanse przeżyć, ale jakie będzie to życie? Przecież chodzi nam o to, by naszym podopiecznym zapewnić jak najlepsze warunki. Pamiętajmy: zwierzę to nie rzecz! Większa klatka to inwestycja, która przyda się w przyszłości, gdy zdecydujemy się rozmnażać nasze ptaszki.

do góry

Nakładki na żerdki to kartonowe tutki pokryte piaskiem, przypominające papier ścierny (m.in. produkowane przez przyzwoitą skądinąd firmę Trixie). W założeniu mają one pomagać ptakom ścierać dziobek i pazurki, w rzeczywistości jest to jednak nieprzemyślany bubel, który mało pomaga, a bardziej szkodzi ptakom. Zamiast ścierać pazurki, rani skórę na łapkach, co w skrajnych wypadkach może nawet prowadzić do zakażenia. Nie dajmy się namówić sprzedawcom na kupno tego badziewia. Tak ruchliwe ptaki jak zeberki rzadko miewają problemy z przerastaniem pazurków, a jeżeli dostarczymy im żerdki z nieokorowanego drzewa, możemy w ogóle zapomnieć o tym problemie.

Często gniazdka oferowane dla zeberek są zbyt małe. Mają one średnicę około 6-7 cm i wystarczą na nocleg dla pary ptaków, ale na parę z pisklętami są już zdecydowanie za ciasne. W sklepach można dostać również gniazdka (z wikliny?) o "fantazyjnych" kształtach jak np. to na zdjęciu obok. Są one niepraktyczne, zbyt małe i zbyt płytkie.

Ich gładka powierzchnia nie umożliwia ścierania pazurków i dziobka. W skrajnych przypadkach plastik może powodować odparzenia.
Ostatnio pojawiły się w sklepach plastikowe i gumowe żerdki stylizowane na gałęzie. Te odradzamy szczególnie ze względu na ich niestaranne wykonanie i ostre krawędzie.

do góry